Fiskus drąży przeszłość, jak chce
Celnicy w 2010 roku zmienili zdanie w sprawie aut osobowo-ciężarowych i chcą wstecznych płatności podatku
Osiem i pół tysiąca postępowań na dziesiątki milionów złotych – to skala zainteresowania urzędów celnych sprowadzanymi do Polski samochodami do przewozu towarów. Celnicy chcą na nie nałożyć podatek w wysokości 3,1 albo 18,6 proc. wartości – zależnie od pojemności silnika. Chodzi o samochody podobne do osobowych, ale mające tylko jeden rząd siedzeń, oddzielonych kratką od przestrzeni ładunkowej. Fiskus celuje także w pick-upy, czyli pojazdy pięciomiejscowe z otwartą skrzynią ładunkową.
Homologacja do kosza
Do jesieni 2010 r. urzędy celne powszechnie akceptowały traktowanie takich samochodów jako pojazdy towarowe. Honorowały wówczas zagraniczne homologacje jako podstawę do uznania ich za samochód ciężarowy, objęty pozycją 8704 tzw. Nomenklatury Scalonej (CN), czyli klasyfikacji statystycznej przyjętej do stosowania m.in. dla celów akcyzy.
Później celnicy doszli do wniosku, że takie pojazdy to jednak osobówki spod znaku CN 8703, a więc podlegające...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta