Inwestorzy czują się oszukani
Wielu klientów nie rozumie, na czym polega taka inwestycja. A gdy pytają np. w okienku bankowym, są wprowadzani w błąd. Potem mówi się im, że przecież podpisali umowę.
Od kilku miesięcy trwa burza wokół polis na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitalowym (UFK). Bardzo dużo zastrzeżeń budzą nieuczciwe praktyki stosowane przy sprzedaży tych produktów oraz wysokie koszty pośrednictwa.
Umowy są skomplikowane i klienci często ich nie rozumieją. Ale wprowadzeni w błąd czy niedoinformowani wpłacają pieniądze na inwestycję, która jest dla nich niekorzystna, a nawet prowadzi do utraty części lub całości powierzonego kapitału.
Wiele osób sądzi, często na skutek informacji otrzymanych od sprzedawcy produktu, że polisa z funduszem kapitałowym jest bezpieczną formą oszczędzania, alternatywną wobec lokaty bankowej, natomiast lepiej od niej oprocentowaną. Poza tym ludziom wydaje się, że z takiego funduszu można wycofać pieniądze w dowolnym momencie, tak jak z otwartego funduszu inwestycyjnego.
Jako pierwszy problem dostrzegł rzecznik ubezpieczonych. W grudniu ubiegłego roku opublikował raport omawiający drażliwe kwestie związane z missellingiem (wprowadzaniem w błąd przy sprzedaży).
Sprawą zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. Nieprawidłowości dostrzegli również sami ubezpieczyciele i zadeklarowali walkę z tym zjawiskiem.
– Chcemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta