Marcowy rekord euro
Poprawa nastrojów na globalnych rynkach finansowych (mimo że zamieszanie wokół Cypru nie zostało wyjaśnione), czego wyrazem były zwyżki na giełdach oraz umocnienie euro wobec dolara amerykańskiego (kurs pary EUR/USD rósł wieczorem o 0,7 proc.), nie powstrzymała wyprzedaży złotego.
Nasz pieniądz, mimo że zaczął notowania od lekkiego wzmocnienia wobec euro, zakończył je niżej niż poprzedniego dnia. Przed zamknięciem za wspólną walutę płacono już cenę z połowy przedziału 4,17–4,18, czyli najwyższą w tym miesiącu. Deprecjacji, szczególnie widocznej w drugiej części sesji, nie powstrzymała nawet udana aukcja polskich obligacji. Ministerstwo Finansów pozyskało z niej 8,08 mld zł na warunkach znacznie korzystniejszych niż na wcześniejszym przetargu. Frank szwajcarski drożał wieczorem o 0,15 proc. i coraz bardziej oddalał się od poziomu 3,41 zł. Dolar amerykański potaniał o 0,3 proc., do 3,22–3,23 zł.
Na rynku długu inwestorzy chętnie kupowali obligacje dwuletnie, przez co ich rentowność spadła do 3,14 proc., najniższego poziomu od końca stycznia. Oprocentowanie papierów pięcioletnich wzrosło jednak do 3,44 proc., a dziesięcioletnich do 3,93 proc.