Chemiczna prowokacja w Aleppo
Zachód wraca do planów interwencji w Syrii. To skutek informacji o użyciu tam broni chemicznej.
– Brakuje nam amunicji do naszych kałasznikowów, więc jakim cudem mielibyśmy broń chemiczną? – tak na zarzuty syryjskiego rządu odpowiada Abdul Dżabbar al-Okaidi, dowódca powstańczej rady wojskowej w metropolii na północy kraju Allepo.
We wtorek w dzielnicy al-Atebeh w wybuchu pocisku zginęło 25 osób, a ponad 80 zostało rannych. Część ofiar, które trafiły do szpitala, miała poważne problemy z oddychaniem, co może sugerować użycie podczas ataku substancji chemicznej. Państwowe syryjskie media natychmiast podały, że terroryści – jak reżim nazywa powstańców – użyli broni chemicznej, by sprowokować USA do interwencji zbrojnej.
Pestycydy i chlor
Dotąd żadna niezależna organizacja międzynarodowa nie potwierdza ataku bronią masowego rażenia. Syryjskie Obserwatorium...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta