Polski patriota
Liczę, że film „Jack Strong" sprawi, iż pułkownik Kukliński pozostanie „bohaterem niewygodnym" już tylko dla tych wojskowych z PRL, którzy mając jego wiedzę, nie mieli jego odwagi – pisze publicysta.
Latami przyklejałem na sztabowych mapach symbole grzyba atomowego: niebieskie tam, gdzie uderzenia miały paść z Zachodu, czerwone tu, gdzie miały paść nasze. Nie mogłem nie myśleć, co te grzyby oznaczają...". Tych słów pułkownika Ryszarda Kuklińskiego nie ma w książce wydanej przez „Fakt" w serii „Prawdziwa historia". Jej tytuł: „Ryszard Kukliński: bohater czy zdrajca", a jeszcze bardziej jej treść przeczy jednak tytułowi serii. Zapowiadane na okładce „ujawnienie nieznanych kulis współpracy oficera Ludowego Wojska Polskiego z wywiadem USA" niczego istotnego nie ujawnia, natomiast prawie nie ma informacji o jak najbardziej prawdziwej nuklearnej zagładzie Polski, przyjętej przez Sowietów jako koszt ich ataku na Europę Zachodnią. A to właśnie zdradził NATO „najcenniejszy szpieg CIA w bloku sowieckim", polski patriota, pułkownik Ryszard Kukliński.
Pół zdania na 100 stron
Krzysztof Dubiński, autor książki, przedstawia kilka nowych informacji o działaniach tajnych służb PRL, które zna wyraźnie z pierwszej ręki. Jak choćby to, że po zajęciu Sajgonu przez wojska północnowietnamskie w 1975 r. został tam zaproszony szef polskiego wywiadu MSW i otrzymał wszystkie dokumenty, których nie zdążyli zniszczyć w swojej ambasadzie Amerykanie. Na Kuklińskiego nie znalazł się tam jednak ani jeden kwit. Albo to, że po prawie 20 latach od pobytu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta