Mamy pieniądze na przejęcia
Piotr Gosek | Po fatalnym grudniu wiele wyciągów trafi pod młotek – mówi szef Polskich Kolei Linowych.
Jaki był rok 2013 dla PKL? Z jakim wynikiem finansowym go zakończyliście?
piotr gosek: Jeśli chodzi o wynik, to nie jesteśmy w stanie go podać, bo nie ma końcowych danych. Wciąż spływają do nas faktury i musimy jeszcze poczekać, aby móc podsumować cały 2013 r. Jednak już wiemy, że będzie porównywalny do 2012, a ten był rekordowy pod względem przychodów i zysku.
Ciepły grudzień mocno zaszkodził waszej branży?
Był bardzo słaby. Brak śniegu sam w sobie nie jest jeszcze problemem, bo możemy naśnieżać stoki. Ale gdy jest za ciepło, wtedy jest to już niemożliwe. A tak właśnie było w grudniu. Co gorsza, wiał bardzo silny halny i branża poniosła z tego tytułu podwójne straty – nie dość, że wiatr spowodował spore zniszczenia, to jeszcze skłonił turystów do wcześniejszych powrotów.
Zima wreszcie przyszła. Uda się te straty zrekompensować w styczniu i lutym?
Nie sądzę. Proszę zauważyć, że w końcówce 2013 r. oraz na początku 2014 r. sprzyjał nam kalendarz, układ świąt był świetny dla planujących wyjazdy. Biorąc kilka dni urlopu, można było mieć bardzo dużo wolnego. Niestety, wielu turystów z powodu złej pogody uciekło w grudniu w inne regiony. Choć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta