Powrót rycerza
Opera | Premiera „Lohengrina" to kolejna szansa na polubienie Richarda Wagnera.
Po raz ostatni „Lohengrina" wystawiono w Polsce w połowie lat 70. ubiegłego wieku, w Warszawie nie grano go od prawie sześciu dekad. Teraz zdecydowała się na to Opera Narodowa, premiera w piątek. Towarzyszy jej nastrój niepewności, czy ten tytuł jest w stanie zagościć dłużej w repertuarze.
Z Richarda Wagnera zdjęto już anatemę, jaką obciążono go w PRL, choć niechęć wynikająca z faktu, że jego dzieła przywłaszczył sobie nazizm III Rzeszy, nie całkiem minęła. Świadczy o tym choćby opór władz Sopotu wobec pomysłu reaktywacji w Operze Leśnej słynnych festiwali wagnerowskich. Organizowano je w ubiegłym stuleciu, przyciągały tysiące widzów z całej Europy.
Obalanie mitów
Muzyka Wagnera zaczyna jednak Polaków fascynować, jak każdy świat nieznany a tajemniczy. Dowodem choćby zainteresowanie, które towarzyszyło inscenizacji „Pierścienia Nibelunga" we wrocławskiej Hali Stulecia w połowie poprzedniej dekady. Nadal wszakże pokutuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta