Populizm dopadł Hiszpanię
Lewacka partia Podemos idzie po władzę. Jeśli ją zdobędzie, kraj czeka bankructwo.
Ugrupowanie założone przez 36-letniego profesora politologii Uniwersytetu Complutense w Madrycie Pabla Iglesiasa pierwsze urodziny będzie obchodzić dopiero w styczniu. Ale już teraz poparcie ma większe od 135-letniej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), do tej pory głównej formacji lewicy od obalenia dyktatury Franco w 1976 r. Jak wynika z opublikowanego w tym tygodniu sondażu dla sieci telewizyjnej Telecinco, na Podemos (Możemy) jest gotowych głosować 24,1 proc. Hiszpanów, więcej niż na ugrupowanie, którym w przeszłości kierował legendarny premier Felipe Gonzalez (23,7 proc.). Analiza daje co prawda wciąż pierwsze miejsce konserwatywnej Partii Ludowej (28,3 proc.), ale być może już nie na długo.
– W najbliższych dniach otrzymamy dane Instytutu Analiz Socjologicznych. Z przecieków wynika, że Podemos zdobędzie w nich pierwsze miejsce – mówi „Rz" Oriol Bartomeus, politolog z Uniwersytetu w Barcelonie.
Tempo podboju przez nową partię hiszpańskiej sceny politycznej jest na miarę ogromnych problemów kraju. Iglesias, który między 14. a 20. rokiem życia należał do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta