Dla odważnych i bogatych
Inwestycje | Fundusze autorskie przyciągają głównie nazwiskami twórców znanych z wcześniejszych sukcesów. Ale radzą sobie różnie.
jan Morbiato
Wymykają się rankingom, nie poddają się klasyfikacjom, a ich porównywanie jest skazane na porażkę. To autorskie fundusze inwestycyjne, których jedyną wspólną cechą jest to, że zostały założone przez głośne „nazwiska" rynku kapitałowego.
Do najlepiej rozpoznawalnych tego typu funduszy należą: Total FIZ Konrada Łapińskiego, Gandalf SFIO Roberta Nejmana czy Eurogeddon Krzysztofa Rybińskiego.
Z różnymi efektami
– Do przejścia na swoje skłoniły mnie dwa powody. Po pierwsze, odkąd skończyłem 18 lat, inwestowanie jest moim hobby. Jako zarządzający w Skarbcu miałem jednak spore ograniczenia. I tu pojawia się drugi powód: chciałem inwestować własne pieniądze i przy okazji zaprosić inwestorów zewnętrznych. Fundusz autorski w formie funduszu zamkniętego stwarza taką możliwość – tłumaczy Konrad Łapiński, zarządzający Total FIZ.
Zarówno on, jak i Robert Nejman to wielokrotnie nagradzane gwiazdy hossy lat 2004 –2007. Ich fundusze wystartowały w 2009 r. Do obu zarządzający wpłacili własne pieniądze.
Przez dwa pierwsze pełne lata działalności (a nie był to łatwy okres; przypomnijmy, że w 2011 r. silne były obawy o rozpad strefy euro) Total FIZ zarobił ponad 42 proc., a Gandalf...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta