Rada głosuje, wojewoda unieważnia
Andrzej Tokarski | Nowo wybrani radni z reguły popełniają dużo błędów. Zapominają, że mają działać w granicach prawa.
Rz: Mamy początek kadencji samorządowej, a już się pojawiło sporo uchwał rad, głównie gmin, unieważnionych przez wojewodów. Czy tak jest na początku każdej kadencji?
Andrzej Tokarski: Tak. Zjawisko to dotyczy głównie gmin, rzadziej powiatów i prawie wcale sejmików samorządowych. Z reguły wyższe szczeble samorządu są bardziej profesjonalne. Na ogół też do sejmiku dostają się ludzie z doświadczeniem samorządowym i nie popełniają błędów takich jak nowo wybrani radni gmin. To zjawisko obserwujemy od 1990 r., choć w coraz mniejszej skali. Radny wybrany po raz pierwszy z reguły uważa, że wszystko mu wolno. Tymczasem organy administracji zarówno rządowej, jak i samorządowej muszą działać na podstawie prawa. Dotyczy to też radnych.
Ale radni dostają zestaw podstawowych informacji, w tym prawnych, np. ustawę o samorządzie gminnym, przechodzą szkolenia. Z czego zatem wynikają ich błędy?
Sama ustawa o samorządzie gminnym nie wystarczy, aby radny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta