Komornik widzi tylko siebie
Powrót rewirów, który jest zakamuflowanym celem zmian w ustawie komorniczej, doprowadzi do kolejnych ludzkich tragedii – zwraca uwagę działacz społeczny Piotr Ikonowicz.
Każdy orze, jak może. Orzą i komornicy, a konkretnie Krajowa Rada Komornicza. Inicjatywa zmian w ustawie o komornikach wyszła od posłów, ale to tylko wybieg, bo lobbujący komornicy dotarli na sam szczyt, czyli do Ministerstwa Sprawiedliwości. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień postulował: „Powinno się wyeliminować inicjatywę poselską, która jest zakamuflowaną inicjatywą rządową. To taki bajpas dla długich procedur rządowych. Żeby je obejść, podrzucamy projekt posłom i skracamy nad nim pracę". W tym wypadku wąska grupa lobbystów (KRK we współpracy z kilkoma urzędnikami resortu sprawiedliwości) przygotowała projekt, który w ich założeniu miał uniknąć konsultacji społecznej oraz resortowej. Dlaczego KRK zadała sobie tyle trudu? Żeby uchronić obywateli przed nadużyciami komorników? Nie, żeby wrócić do rewirów, żeby ustawodawca podzielił rynek między te kancelarie komornicze, które wierzyciele dotychczas omijali.
Powrót do rewirów, co jest zakamuflowanym celem projektu, doprowadzi do kolejnych tragedii ludzkich, typu wyrywanie kolczyków z uszu, zajmowanie przetworów, licytowanie nieruchomości, a tym bardziej ruchomości zdecydowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta