Sukces, który stał się przekleństwem
Referendum jest problemem dla tych, którzy mieli na nim skorzystać
To referendum miało dać wygraną Bronisławowi Komorowskiemu, podtrzymać entuzjazm zwolenników Pawła Kukiza, a wreszcie pozwolić PO zepchnąć PiS do obrony niepopularnych społecznie postulatów. Żadna z tych prognoz się nie sprawdziła.
Polityczne skutki niedzielnego głosowania będzie można ocenić po jego wynikach, a przede wszystkim frekwencji. Ale już dziś widać, że sprawy, nad którymi będziemy głosować, nie są najlepszym politycznym paliwem.
Pierwszy przekonał się o tym pomysłodawca plebiscytu. Były prezydent Bronisław Komorowski nietrafnie zdiagnozował przyczyny popularności Pawła Kukiza. Dziś, kiedy były prezydencki minister Henryk Wujec zdradził kulisy podjęcia decyzji (nocna narada po niespodziewanej porażce w pierwszej turze), wiemy już, że sprawie nie towarzyszyła głębsza refleksja.
Nie być twarzą porażki
Założenie wydawało się słuszne. Jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW), likwidacja finansowania partii z budżetu oraz rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika to postulaty, które cieszą się wysokim poparciem w sondażach. Niski poziom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta