Nawet zaciekli wrogowie podają sobie dłonie
Janusz Sibora, znawca protokołu dyplomatycznego
Rzeczpospolita: Podczas uroczystości rocznicowych na Westerplatte prezydent Andrzej Duda i premier Ewa Kopacz stali obok siebie, ale nie podali sobie rąk. Jak tę sytuację należy ocenić z punktu widzenia ceremoniału państwowego i etykiety?
Janusz Sibora: Przykro mi o tym mówić, ale w życiu politycznym takie zachowanie jest absolutnie nieakceptowalne, co więcej, podanie dłoni jest elementarnym gestem dobrego wychowania. Nawet zaciekli wrogowie, dajmy na to z Iranu i Izraela, siadając do stołu dyplomatycznego, podają sobie dłonie. Także na niedawnym spotkaniu państw G20...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta