UE walczy o gaz z Turkmenistanu
Bruksela na dobre włączyła się do gry o gaz z regionu Morza Kaspijskiego. Zaangażowaniu dyplomatycznemu Unii Europejskiej uważnie przypatrują się Rosja i Chiny.
Michał Romanowski
Kalendarz Marosa Sefcovica, unijnego komisarza ds. energii, jest napięty. Pod jego nadzorem Bruksela liczy na wyrwanie się ze szpon Gazpromu, który dostarcza jedną trzecią gazu do Europy. Turkmenistan – jak zwykle – wyraża zainteresowanie współpracą. Układanka geopolityczna z Rosją i Chinami w tle może te wszystkie schematy zniweczyć. Zarówno Moskwa, jak i Pekin pilnie obserwują rozwój wypadków.
Jako niepodległy kraj Turkmenistan pojawił się na mapie świata w 1991 r. Do dziś pozostaje jednym z najbardziej zamkniętych zakątków globu. Władze w Aszchabadzie od lat wyznają zasadę neutralności. Nie biorą udziału w procesach integracji w regionie i starają się prowadzić opartą na surowcach wielowektorową politykę zagraniczną.
Właśnie dlatego Turkmenistan na tle innych krajów w Azji Centralnej to oaza stabilności. W przeciwieństwie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta