To nie referendum Komorowskiego
Trzeba głosować.
Przez kilka ostatnich dni poszukiwałem w województwie warmińsko-mazurskim śladów ogłoszonego na 6 września referendum. Owoce poszukiwań są mizerne. Poza dostrzeżonym w Olsztynie plakatem Romana Giertycha, reklamującego bardziej jego osobę niż konkretne stanowisko w sprawie niedzielnego głosowania, nie było nic. Po drodze mignął tylko plakat PO – oni uważają tak, a my uważamy inaczej – to o różnicach między PiS a partią rządzącą. Plakat był tak niejasny, że trudno się było domyślić, czy dobra jest PO, a zły PiS, czy może na odwrót. Na żaden ślad referendum nie natrafiłem w Mrągowie, Mikołajkach, Ostródzie, a nawet w Iławie. W tej ostatniej stoi tylko pomnik Stefana Żeromskiego, który 95 lat temu nawoływał (z mizernym skutkiem), by w plebiscycie głosować na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta