Nie każda firma to oszust, ale przepis jest konieczny
Krzysztof Winiarski | Gdzie kończy się optymalizacja podatkowa, a zaczyna unikanie opodatkowania, i jak powinna wyglądać klauzula obejścia prawa podatkowego – wyjaśnia sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego w rozmowie z Aleksandrą Tarką
Rz: Podatnicy jak ognia boją się wprowadzenia klauzuli o unikaniu opodatkowania. Próby podjęte przez ustawodawcę kończyły się fiaskiem. Czy w ogóle jest ona potrzebna?
Krzysztof Winiarski: Unikanie opodatkowania to proceder powszechny, występujący nie tylko w polskim systemie gospodarczym. Zatrważająca jest w ostatnim okresie jego skala. Pokazują to chociażby materiały zgromadzone przez NIK czy dokumenty KE, w których zwraca się uwagę na rozmiary zjawiska uchylania się od opodatkowania przez duże grupy holdingowe, w tym przez transferowanie dochodów poza polski system podatkowy.
Również ostatnio na łamach „Rzeczpospolitej" prof. D. Gajewski zwracał uwagę, że wskutek takich działań polski budżet traci rocznie dziesiątki miliardów złotych. Uważa się, że Polska, obok Rosji, Białorusi, Turcji i Serbii, jest w Europie w czołówce krajów, z których eksportuje się najwięcej kapitału. Kolejny skutek unikania opodatkowania to zachwianie reguł konkurencji na rynku. Nie ulega bowiem wątpliwości, że w zdecydowanie korzystniejszych warunkach ekonomicznych działa firma, która nie płaci podatku, od przedsiębiorcy lojalnie wywiązującego się z obowiązków daninowych. To wszystko przemawia za wprowadzeniem do polskiego systemu prawnego instrumentów umożliwiających przeciwdziałanie takim formom aktywności, niwelowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta