Włoszki rodzą coraz mniej dzieci
W związku z katastrofą demograficzną rząd zamierza podwoić zasiłek na dzieci do 320 euro miesięcznie.
Korespondencja z Rzymu
W ubiegłym roku zanotowano najniższą liczbę urodzin (488 tys.) od powstania państwa włoskiego w 1861 r. Aż trudno uwierzyć, ale w 1871 r., a więc po zakończeniu procesu zjednoczenia, gdy do Italii w wyniku plebiscytu dołączył Rzym, urodziło się ponad 700 tys. dzieci. Wtedy ludność Włoch wynosiła 28 mln, a dziś – 60 mln. Porównanie szokuje, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że wówczas dzieci umierały o wiele częściej niż dziś.
Liczba urodzin spada we Włoszech systematycznie, rok w rok, od sześciu lat. W 2010 r. urodziło się 562 tys. dzieci. W zeszłym 74 tys. mniej – to tak jakby gdzieś wyparowało miasto Siena. Przy czym w 2015 r. 20 proc. dzieci urodziło się imigrantom, którzy stanowią 7,5 proc. populacji. Licząc inaczej, w 2010 r. na 1000 mieszkańców Italii przypadało 9,5 urodzeń, a rok temu zaledwie 8.
Dzietność Włoszek systematycznie spada. Statystyczna Włoszka rodzi dziś 1,3 dziecka. Rośnie natomiast stale wiek matek – obecnie 31,5...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta