Państwo „gorszego sortu”
Zamiast działać na rzecz bezpieczeństwa, obecnie rządzącym wojna w głowie, co podpierają anachronicznie rozumianą sentencją „Chcesz pokoju, szykuj się do wojny" – pisze były doradca prezydenta RP Bronisława Komorowskiego
Gdyby nie członkostwo w sojuszu atlantyckim i mocna w nim pozycja Polski budowana od połowy lat 90., Polacy mieliby dzisiaj silne obawy o bezpieczeństwo własnego państwa. Możemy się cieszyć, że dzięki zabiegom poprzednich rządów nasi sojusznicy zdecydowali się wzmocnić naszą obronność na kierunku wschodnim. Ma to szczególne znaczenie w obliczu wzrostu agresywnych poczynań Rosji.
Tymczasem rząd Prawa i Sprawiedliwości działa dokładnie odwrotnie; dwoi się i troi, aby osłabić bezpieczeństwo Polski. Jest sprawą oczywistą, że bezpieczeństwo państwa zależy przede wszystkim od tego, co się dzieje wewnątrz. A obecnie fundamenty tego bezpieczeństwa są psute na różne sposoby. Tutaj zostaną wskazane tylko trzy z nich.
Niepoczytalność polityczna ministra
Po pierwsze, w sferze obronności właściwej. Trzeba wyjątkowego lekceważenia bezpieczeństwa Polski, aby ministrem obrony w tych trudnych czasach uczynić osobę od lat znaną z niskiej politycznej poczytalności. Poczynania i wypowiedzi już po objęciu funkcji ministra przez Antoniego Macierewicza jedynie potwierdzają tę reputację. Także brak kompetencji jest tu dotkliwy, ale byłby może do uleczenia, gdyby nie prezentowane przez ministra wyobrażenia o obronności rodem z XIX wieku. Z rosnącym zdumieniem Polacy mogą się dowiadywać, że cała para kierownika resortu i jego ekipy idzie w wizerunkowy gwizdek. Chodzi o oprawę propagandowo-medialną,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta