Królestwo na automatycznym pilocie
Hiszpania. Rządu nie ma od ośmiu miesięcy. Ale bezrobocie jest najniższe od ośmiu lat, koniunktura znakomita. Może więc władze nie są potrzebne?
Pat będzie trwał przynajmniej do 25 grudnia, kiedy Hiszpanie pójdą po raz trzeci do urn, aby wyłonić większość w Kortezach. Na razie to się nie udaje, bo dwupartyjny system, w którym od 40 lat na zmianę rządziła konserwatywna Partia Ludowa (PP) i lewicowy PSOE, padł w wyniku kryzysu finansowego i niezliczonej liczby skandali korupcyjnych. Blisko 1/3 zawiedzionych dotychczasowymi politykami wyborców postawiła na dwie nowe formacje: populistyczną, lewicową Podemos i centrowe Ciudadanos.
W ten sposób po raz pierwszy od obalenia dyktatury w 1978 r. żadna z dwóch głównych partii nie zdobyła większości w Kortezach. A ich liderzy nie potrafią budować koalicji – iść na kompromis. Dotychczasowy premier Mariano Rajoy, choć zamieszany w skandale korupcyjne, odmawia ustąpienia miejsca innemu liderowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta