Widmo protekcjonizmu w Europie
gospodarka | Porozumienie o wolnym handlu z Kanadą może przepaść w parlamentach narodowych. Unia straci wiarygodność jako partner negocjacyjny. Anna słojewska z Brukseli
CETA została wstępnie podpisana w sierpniu 2014 roku, po pięciu latach negocjacji między Komisją Europejską a rządem w Ottawie. W UE to Komisja ma wyłączne kompetencje do prowadzenia negocjacji handlowych w ramach mandatu wyznaczonego jej przez rządy państw członkowskich. Potem, po analizie prawnej i przetłumaczeniu umowy na oficjalne języki UE, jest ona akceptowana przez Radę i Parlament. Zazwyczaj nie musi być ratyfikowana przez parlamenty narodowe, jeśli nie zawiera elementów należących do wyłącznych kompetencji państw członkowskich. CETA ich nie zawiera i miała być przyjęta w procedurze uproszczonej.
Nic do ukrycia
Tak jeszcze kilka miesięcy temu proponowała, zgodnie z unijnymi traktatami, Komisja Europejska. Ale spotkało to się z krytyką Niemiec i Francji, które uznały, że w obecnej sytuacji masowych protestów wobec TTIP i strachu przed globalizacją uproszczona procedura byłaby głupotą – to słowa niemieckiego wicekanclerza Sigmara Gabriela. Jego zdaniem takie posunięcie, choć jak najbardziej legalne, mogłoby wywołać wrażenie, że UE ma coś do ukrycia. Dlatego Berlin i Paryż zagroziły, że nie zgodzą się na podpisanie umowy bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta