Nie wierzyć w ciemny lud
Przeprowadzone przez zespół Macieja Gduli badanie nad źródłami wyborczego sukcesu Prawa i Sprawiedliwości powinno dać opozycji do myślenia. Oby tylko nie uznała, że poszukująca ładu i bezpieczeństwa część elektoratu jest stracona dla demokracji – pisze publicysta.
Miastko to w ostatnich tygodniach jedna z bardziej znanych małych miejscowości w Polsce – i to pomimo tego, że... tak się nie nazywa. Ma to być mazowieckie miasto, które w ostatnim cyklu wyborczym jak wiele podobnych w okolicy postawiło na Prawo i Sprawiedliwość.
Postawiło, choć – jak zauważa w raporcie Instytutu Studiów Zaawansowanych związany z „Krytyką Polityczną" socjolog, doktor Maciej Gdula – nie jest ono zapomnianą przez Boga i ludzi mieściną, zaludnioną wyłącznie przez grupy określane mianem „przegranych transformacji". Przynajmniej na swej powierzchni wydaje się schludnym miastem, w którym bezrobocie nie jest znacząco wyższe niż ogólnopolska średnia i w którym nie brak możliwości realizowania mieszczańskich potrzeb, takich jak pójście do kawiarni czy przejażdżka rowerem.
Dlaczego zatem, skoro w ostatnich latach sytuacja ekonomiczna oraz inwestycje w przestrzeni miejskiej powinny raczej sprzyjać kontynuacji rządów PO–PSL, zdecydowanie wygrała tam chęć „dobrej zmiany"? Zespół Gduli postanowił przyjrzeć się sprawie, stawiając przede wszystkim na badania jakościowe: wywiady biograficzne połączone z przeprowadzoną w odstępie czasowym rozmową o bieżących wydarzeniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta