Premier dostał w głowę
Izabela Leszczyna Apel o wznowienie dyskusji o euro w Polsce mógł stać się kołem ratunkowym rzuconym nowemu premierowi, gdy zaczynał rozmowy z Brukselą. Ale nie stał się – z jego winy.
Tuż po Nowym Roku premier Morawiecki dostał od grupy ekonomistów (i „Rzeczpospolitej" – red.) list otwarty z apelem o wznowienie przygotowań Polski do wejścia do strefy euro. W pierwszej chwili wydawało się, że to właściwe dla części świata nauki oderwanie od rzeczywistości, bo jak tu apelować do premiera antyunijnego rządu o prounijną postawę? Z perspektywy czasu widać jednak, że to apel do tych, którzy mają wpływ na opinię publiczną, którego celem było budzenie ducha w narodzie. Tego ducha, który pomógł pogonić PRL, a potem towarzyszył nam, gdy weszliśmy do NATO i Unii. To apel nie tylko do premiera, ale i aspiracji Polaków.
Potrzebna jest prawdziwa dyskusja o wspólnej walucie. Dyskusja, w której przeciwników politycznych nie nazywa się złodziejami, a „liberalny" nie brzmi jak obelga. Dyskusja, w której mogą wybrzmieć różne zdania, a obywatele mają prawo zadać każde pytanie i oczekiwać obiektywnej, opartej na doświadczeniu innych państw odpowiedzi.
Ryzykowny apel
Niestety, nie mam złudzeń, czy taka debata w dzisiejszej rzeczywistości politycznej, z mediami publicznymi zaanektowanymi na potrzeby rządowej propagandy, zwiększy obiektywną wiedzę społeczeństwa o szansach i zagrożeniach, jakie wspólna waluta ze sobą niesie. Obawiam się na ulicach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta