Więzienie za opinię to krok za daleko
Nie można karać za ocenę historii, jedynie za zaprzeczenie faktom – mówi Wojciech Kozłowski, partner w Dentons, pomysłodawca i współautor raportu Dentons „Wadliwe kody pamięci. Ochrona dobrego imienia Polski i Polaków".
Rz: W połowie 2016 r. Dentons podpisał porozumienie z Ministerstwem Kultury w sprawie obrony dobrego imienia państwa i narodu polskiego i zwalczania używania określeń „polskie obozy koncentracyjne". Jak pan ocenia uchwaloną w piątek przez Sejm nowelizację ustawy o IPN przewidującą trzy lata więzienia za przypisywanie państwu i narodowi polskiemu zbrodni nazistowskich?
Wojciech Kozłowski: Ten przepis, w myśl publicznie deklarowanych założeń nowelizacji, powinien odnosić się wyłącznie do przypadków przypisywania narodowi polskiemu w okresie okupacji przez Trzecią Rzeszę tworzenia i funkcjonowania polskich obozów koncentracyjnych. Nie powinien odnosić się do odpowiedzialności za inne zbrodnie.
A nowy art. 55a mówi bardzo szeroko o przypisywaniu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie nazistowskie, zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości i inne zbrodnie, za co będzie można trafić do więzienia nawet na trzy lata.
Taka regulacja nie powinna się znaleźć w nowelizacji. Rozszerza ona odpowiedzialność na inne przypadki niż nadużywanie określenia „polskie obozy koncentracyjne", także na takie, za które Polacy ponoszą odpowiedzialność czy współodpowiedzialność, np. mord w Jedwabnem czy współudział szmalcowników w nazistowskich zbrodniach. Poza tym tak sformułowany przepis w odróżnieniu od wadliwego kodu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta