Premierowi pod rozwagę: dlaczego nie inwestujemy
Jeremi Mordasewicz Nie da się zastąpić inwestycji prywatnych państwowymi. Rządy, które tego próbowały, poniosły porażkę.
Mój dzisiejszy artykuł opiera się na opiniach blisko 60 przedsiębiorców i menedżerów zarządzających firmami, które prowadzą duże inwestycje i oferują dobre warunki pracy. Ze względu na jakość tych firm, warto uznać je za reprezentatywne.
Utrzymanie szybkiego i długotrwałego wzrostu gospodarczego w naszym kraju wymaga zwiększenia wielkości i efektywności inwestycji. Musimy wydawać więcej i mądrzej. W latach 70. inwestycje w Polsce sięgały 30 proc. PKB, ale okazały się nieefektywne: kosztem ogromnego wzrostu zadłużenia uzyskaliśmy niewielki wzrost produktywności. Zadaniem rządu jest zapewnienie klimatu sprzyjającego inwestowaniu i pozyskanie zaufania inwestorów. Wymiana ministrów może pomóc, ale nie wpłynie znacząco na zwiększenie inwestycji, jeśli rząd nie zmieni priorytetów.
Firmy można zachęcić, ale nie zmusić do inwestowania. U rządzących rodzi się więc pokusa, by iść na skróty i wziąć się za to samemu. Doświadczenie uczy jednak, że nie da się zastąpić inwestycji prywatnych państwowymi. Rządy, które tego próbowały, poniosły porażkę. Centralne sterowanie prowadzi do osłabienia innowacyjności i efektywności wykorzystania zasobów oraz utraty konkurencyjności.
Od rządu inwestorzy oczekują racjonalnego i stabilnego prawa, sprawnych i godnych zaufania sądów, niezbędnych do ochrony praw własności, odpowiedniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta