Jak to rodzimy Sherlock wyśledził bumelanta
Wyobraźnia ludzka nie ma granic. Wydawałoby się, że jest wystarczająco dużo instytucji, które zajmują się dolą i niedolą pracownika, zwłaszcza tego pokrzywdzonego w subiektywnym i nawet w obiektywnym sensie.
Pracownik, który akurat ma ochotę na bumelkę albo chce wykonać w trakcie zwolnienia chorobowego jakąś fuchę i jednocześnie ma pecha, może trafić na... sprytnego, dociekliwego i upartego pracodawcę. Dodatkowo swoje podejrzenia zechce on zamienić w absolutną pewność i ukarać cwaniaka. A do tego potrzebny jest mu detektyw. To on, za całkiem nieskromną opłatą sprawdzi pracownika – kombinatora. Polski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta