Bez kary za znęcanie się nad przechodniem
Policjanci pobili przechodnia, skuli, wrzucili do radiowozu, spryskali gazem i zamknęli auto. Sąd stwierdził, że są winni, ale nie należy im się żadna kara.
3 września 2013 r. Marcin Woźniak wyszedł ze znajomymi na kolację w centrum Warszawy. Zatrzymał ich patrol. Pomiędzy policją a mężczyznami doszło do wymiany zdań. Funkcjonariusze przeszli do rękoczynów, po czym Woźniak został przewieziony do komisariatu. Przed budynkiem do zamkniętego, z mężczyzną w środku, radiowozu wpuszczono gaz łzawiący. Sprawa trafiła do sądu, który to zachowanie uznał za nieszkodliwe społecznie. —rib