Gdynia i COP, czyli jak chciano pociągnąć Polskę wzwyż
Wielkie projekty II RP | Interwencjonizm państwa wydawał się być w latach 30. najpewniejszą drogą do przebudowy kraju hubert kozieł
W latach 30. powszechnie wieszczono śmierć kapitalizmu. Tak ogromne spustoszenia gospodarcze i społeczne wywołał wielki kryzys. Ciężko odczuły go największe ówczesne potęgi gospodarcze : Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Francja. Ich rządy starały się ratować sytuację, interweniując w gospodarce – zastępując niewidzialną rękę rynku widzialną ręką państwa. Często były to interwencje spóźnione i prowadzone metodą prób i błędów, ale ostatecznie przyczyniły się do wyprowadzenia gospodarek z kryzysu.
Nie inaczej było w Polsce. Nasz kraj zaliczał się do gospodarek najciężej dotkniętych przez kryzys. Trwał on u nas dłużej niż np. w Niemczech i USA, bo ciągnął się aż do 1935 r. Było to w dużej mierze skutkiem tego, że Polska była zbytnio uzależniona od koniunktury na światowych rynkach rolnych, która była na początku lat 30. fatalna. Na początku nasze władze biernie przyglądały się kryzysowi – tak jak rządy innych państw. Na ich oczach upadały wszak dotychczas panujące dogmaty ekonomiczne, a nowej polityki jeszcze nie wypracowano. Sprawę pogarszała deflacyjna polityka, której filarem było bronienie za wszelką cenę kursu złotego. Rząd chciał uniknąć załamania waluty, odpływu kapitału i hiperinflacji, ale utrzymując kurs złotego na zbyt wysokim poziomie, uderzał w konkurencyjność polskiego eksportu. Powoli jednak zaczęło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta