Między partiami robię slalom
Marcin Krupa W samym centrum miasta jeszcze 20 lat temu funkcjonowały dwie kopalnie i huta. Udało nam się z tej industrialnej rzeczywistości wyjść. Dziś Katowice to miasto europejskie bez żadnych kompleksów – mówi prezydent Katowic.
Rz: Trudno było panu przyjąć propozycję PiS?
Marcin Krupa: Ja żadnej propozycji nie przyjąłem.
Pod koniec kwietnia Komitet Polityczny PiS przedstawił listę osób, które poprze w wyborach samorządowych. Pan się na tej liście znalazł.
Trzeba się wsłuchać w słowa, które padły na tej konferencji. Jarosław Kaczyński powiedział, że PiS poprze obecnego prezydenta Katowic, bo choć nie jest z PiS, jest ponadpartyjny, apartyjny, to dobrze gospodaruje miastem. Lepszej laurki nie mogli mi wystawić, tylko że trzeba tego dokładnie wysłuchać.
Prawdziwą wartością każdego samorządowca jest to, że jest apartyjny. A „moją partią są Katowice". To pana słowa, ale ta „laurka", jak twierdzą politycy z Katowic, wcale nie jest dla pana wygodna.
Politycy z Katowic mówią to, co mają w przekazach partyjnych. Rozgraniczmy pewne rzeczy. Apartyjny samorządowiec to taki, który nie musi się stawiać ani po jednej, ani po drugiej stronie, robi po prostu swoje na rzecz mieszkańców. Nikt mnie nie zachęci, by wejść do jakiejkolwiek partii.
Ale tworzył pan nieformalną koalicję z PiS w radzie miasta w ciągu ostatnich czterech lat.
To była współpraca. Zawsze podkreślam, że chętnie współpracuję z każdym, kto chce działać na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta