Starcie na pałki i kamienie
Prokurator Beata Mik została w ubiegłym tygodniu ukarana dyscyplinarnie upomnieniem za publikowanie na łamach „Rzeczpospolitej" bez informowania o tym przełożonych. Czuje się poniekąd współodpowiedzialny za całą sytuację, gdyż otworzyłem dla niej łamy dodatku „Rzecz o Prawie", uznając jej głos – często krytyczny, ale przede wszystkim merytoryczny – za istotny w otwartej debacie publicznej na temat państwa i prawa.
Z panią prokurator różni nas wiele. Był czas, kiedy bardzo ostro spieraliśmy się na łamach „Rz", choćby w kwestii oceny prowadzonego śledztwa smoleńskiego. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy, by taki spór przerwać. Był on wartością samą w sobie i byłem dumny, że mogę w nim uczestniczyć.
Ściganie dyscyplinarne za krytyczną publikację uważam nie tylko za małostkowość i oznakę słabości przełożonych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta