Bogaci nie zrozumieją
Biedna Panama przegrywa, ale przeżywa podczas mundialu wielkie chwile. Piłkarze stali się narodowymi bohaterami.
Roman Torres stał z zamkniętymi oczami. Wielki, pokryty tatuażami facet, na którego widok w ciemnym zaułku każdy by zadrżał, nie był w stanie śpiewać hymnu. Anibal Godoy darł się z całych sił. Edgar Barcenas patrzył w niebo.
Eksperci w studiu telewizyjnym padli sobie w ramiona i płakali. Za chwilę miał się zacząć mecz z Belgią, pierwsze w historii Panamy spotkanie na mistrzostwach świata, i każdy przeżywał to po swojemu (Panama przegrała 0:3).
Długo czekali na taki moment. Niewiele brakowało, a wystąpiliby w MŚ już cztery lata wcześniej w Brazylii, ale w końcówce meczu z USA stracili dwa gole i szanse odpłynęły. Teraz, przed turniejem w Rosji, historia mogła się powtórzyć. Reprezentacja USA wprawdzie niespodziewanie przegrywała z Trynidadem i Tobago, ale w końcówce spotkania z Kostaryką było 1:1 i Panama potrzebowała jeszcze jednego gola.
Starsza pani zemdlała
Była 88. minuta. Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Pod pole karne rywali powędrował Torres, który jest środkowym obrońcą. Luis Tejada...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta