Crowdfunding dla ludzi z pomysłem, ale bez pieniędzy
Dlaczego nie potrafimy inwestować, czego od ustawodawcy oczekuje rynek, co zrobić, by rodacy zamiast niepewnych inwestycji w zagraniczne spółki wybierali pomysły polskich firm, a także o sposobach na finansowanie gazet – opowiada autor pierwszej polskiej książki o crowdfundingu w rozmowie z Martyną Antosiewicz.
Rz: Crowdfunding udziałowy – to brzmi groźnie. Co to takiego?
Bartosz Filip Malinowski, założyciel think tanku WeTheCrowd, autor pierwszej polskiej książki o crowdfundingu inwestycyjnym:
Najprostsza forma internetowego inwestowania w spółki, najczęściej na wczesnym etapie ich rozwoju. Emitując tą drogą akcje lub udziały, można pozyskać kapitał od wielu drobnych, rozproszonych inwestorów. Z drugiej strony, inwestując w spółki, faktycznie stajesz się współwłaścicielem kawałka biznesu, licząc na to, że w przyszłości zwróci ci się to z nawiązką. Equity crowdfunding (w skrócie ECF) jest dla rynku kapitałowego tym, czym byłoby stworzenie planszy do gry w Monopoly nie dla sześciu graczy, ale dla 6 milionów.
Zamiast kostek do gry i planszy mamy platformy internetowe i prawdziwe banknoty.
Warunkiem koniecznym istnienia crowdfundingu jest platforma internetowa, która stanowi planszę gry. Gracze to inwestorzy i pomysłodawcy, a wygraną jest wzajemna korzyść. Mając spółkę i działający biznes, mogę dokonać emisji akcji lub udziałów na specjalnej platformie internetowej, która odgrywa rolę pośrednika, poniekąd brokera. Załączam biznesplan, opis produktu lub usługi, zespołu i dowodzę, dlaczego warto w to zainwestować. Określam minimalny fundusz, który pomoże mi osiągnąć założone cele biznesowe....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta