Konieczna jest zmiana myślenia
Aby transport publiczny w miastach stał się realną alternatywą dla prywatnych aut spalinowych, musi być wygodny i ekologiczny. Jednak taka przesiadka oznacza także przewrót cywilizacyjny. jeremi Jędrzejkowski
O przyszłości polskich miast, ich kształcie i warunkach życia mieszkańców, a także osób dojeżdżających do pracy, rozmawiali uczestnicy debaty „Miasto 2050 – wyzwania transportu miejskiego", która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej".
Globalna urbanizacja
Co możemy zrobić, by uniknąć miast zakorkowanych, w których przemieszczanie się z punktu A do punktu B, np. w codziennej drodze do pracy i z powrotem, będzie problemem?
– Obserwujemy nieprawdopodobne przyspieszenie trendu urbanizacyjnego. W 1800 roku w miastach mieszkało 2 proc. ludności świata, dziś to jest ok. połowy, a w perspektywie 2050 r. będzie to ok. trzy czwarte. To gigantyczna zmiana cywilizacyjna – wskazywał Michał Kurtyka, wiceminister środowiska. – Miasta będą coraz rozleglejsze. Będą się tworzyć centra administracyjno-finansowo-usługowe. I to wymaga przemodelowania myślenia o komforcie życia, o transporcie, o zapewnieniu energii czy telekomunikacji.
Co powinniśmy robić? – Najważniejsze wyzwanie to komunikacja. Stąd konieczne jest przeniesienie nacisku z technologii zanieczyszczających miasta, korzystających też z surowców z importu, np. ropy, w kierunku elektryfikacji, a w dalszej perspektywie może wodoru – mówił wiceminister. – Jednak jest i druga, o wiele bardziej złożona i trudniejsza zmiana, dotycząca ludzi. Powiększające się szybko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta