Giełda miała już gorsze czasy
W 1992 r. przez pół roku spadały notowania i obroty, które i tak były małe. Potem nastąpił 1993 r. i niesamowity wystrzał w górę, bańka spekulacyjna. Oby to się nie wydarzyło teraz – mówi Wiesław Rozłucki, prezes GPW w latach 1991–2006.
Jaki wpływ na warszawską giełdę mogą mieć PPK, które wystartowały 1 lipca?
Nie mam wątpliwości, że wpływ będzie pozytywny. Nie wiadomo, jak duży, bo jest wiele zmiennych. Np. ile osób pozostanie w systemie i jaka część składek będzie zainwestowana na rynku publicznym, ile miliardów wpłynie na warszawską giełdę.
W Wielkiej Brytanii ten system się sprawdził.
Jest spora różnica między Wielką Brytanią a Polską. W Wielkiej Brytanii pewne rozwiązania trwają przez pokolenia. Jak się trawę podlewa kilkaset lat, to ona dobrze rośnie. Tak samo jest z instytucjami publicznymi.
U nas mamy krótszą historię, i to wyboistą. Wprowadziliśmy system oszczędzania na emeryturę OFE, było kilka poprawek, a teraz to w ogóle znika. Co dekada, to duża zmiana. Jak przyszli emeryci będą patrzeć na to z punktu widzenia przewidywalności i wiarygodności systemu, jeżeli co dekadę dochodzi do poważnej zmiany?
To jest najpoważniejsze zagrożenie?
Tak. Na giełdzie i z systemem emerytalnym ciągle kręcimy się wokół tematu zaufania. Zaufanie buduje się latami, nawet dekadami, a można je stracić niezwykle szybko przez nieprzemyślaną decyzję.
My, Polacy, jako naród jesteśmy na samym dole, jeśli chodzi o zaufanie do instytucji, a nawet do nas samych. Porównując Polaków ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta