Zdalnie to wciąż nie online
W obecnej sytuacji najbardziej bolesne jest zaniedbywanie informatyczne sądownictwa, niepozwalające na to, co w dobie wirusa robią szkoły.
Bardzo duża walizka. Często na kółkach. Torba w kratkę, olbrzymia, nazywana w niektórych kręgach (może tylko śląskich) „targ w Będzinie". Czasem plecak, bez stelaża, ale bardzo pojemny. Damska torebka w rodzaju tej, którą mój dziadek nazywał „głębinówką", bo wyciągnięcie z niej czegokolwiek było jak nurkowanie w morskich odmętach.
Prawnicze Home office
Dziś nie tylko o sędziowskim „home office". Ogólnie o prawniczym, bo wielu pełnomocników, jak pamiętam, przynosiło do sądów nie tylko togę, pióro i kalendarz. Bo i pozwy, odpowiedzi, pisma czy załączniki. Wyciągi z rejestrów. Wszystko oczywiście na papierze, wydrukowane (z reguły jednostronnie, na bogato) w teczce, skoroszycie czy segregatorze.
Sprawa o zapłatę czynszu, ba – kilkudziesięciu czynszów obciążających najemców jednej nieruchomości. Regres z ustawy o ochronie lokatorów, gdzie właściciel domaga...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta