Kreml ma swoje pięć minut
Gdy wirus podciął już Zachód, ale jeszcze nie Rosję, Putin próbuje zmienić układ sił w Europie. Także przez oczernianie Polski.
W poniedziałek rano Moskwa informowała oficjalnie o niespełna 2 tys. zakażonych i dziewięciu ofiarach śmiertelnych koronawirusa, podczas gdy tylko we Włoszech było blisko 100 tys. chorych i prawie 11 tys. ofiar śmiertelnych. I nawet jeśli rosyjskie dane są mało wiarygodne, Kreml zaczął na nich budować narrację, zgodnie z którą autorytarny system znacznie skuteczniej radzi sobie z pandemią niż zachodnie demokracje.
– Cel jest podwójny. Z jednej strony chodzi o zbudowanie sympatii do Moskwy w krajach Unii, tak aby w Radzie UE większość państw opowiedziała się za zniesieniem sankcji nałożonych po aneksji Krymu. Z drugiej – o odwrócenie uwagi rosyjskiego społeczeństwa od narastających problemów gospodarczych, które mogą zagrozić stabilności reżimu zbudowanego przez Władimira Putina – mówią „Rzeczpospolitej" polskie źródła dyplomatyczne.
Olgierd Syczewski z warszawskiego oddziału amerykańskiego centrum analitycznego CEPA dodaje do tego cel trzeci: próbę poszerzenia wpływów Kremla w Europie Środkowo-Wschodniej, przede wszystkim w państwach bałtyckich i na Ukrainie.
Aneksja Kaliningradu
Czasu na taką propagandową kampanię Putin ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta