Covid-19 i grypa – równi rywale
Koronawirusa SARS-CoV-2 uznaje się za najważniejsze zagrożenie epidemiologiczne na świecie. Ale czy słusznie?
Od dnia wybuchu epidemii Covid-19 w chińskim mieście Wuhan do światowej opinii publicznej docierają sprzeczne informacje dotyczące wskaźnika śmiertelności wśród osób, które zachorowały na tę chorobę. 29 lutego przedstawiciele WHO ogłosili, że wskaźnik śmiertelności na całym świecie nie przekracza 2 proc. chorych. Cztery dni później te same osoby zweryfikowały swoją opinię i na szybko zorganizowanej konferencji prasowej ogłosiły, że wskaźnik śmiertelności wzrósł do 3,4 proc. Taki wynik oznaczał, że koronawirus SARS-CoV-2 jest ponad 60 razy bardziej zabójczy od wirusa grypy sezonowej. A przecież statystyki epidemii grypy sezonowej, która w wielu krajach świata szaleje na całego, są nieporównywalnie bardziej alarmistyczne niż obecnej pandemii Covid-19, która dosłownie sparaliżowała świat.
Dość powiedzieć, że w samych Stanach Zjednoczonych każdego roku wirusem grypy zaraża się od 10 do 20 proc. Amerykanów. To oznacza, że w tym kraju każdego roku hospitalizuje się 114 tys. ludzi z powodu grypy. Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta