Zawsze obawiałem się tych od śmierci
Pewne rzeczy powinny same nadejść poprzez ewolucję społeczną, demograficzną itd. Wymuszanie z zewnątrz określonych procesów może wywołać reakcję obronną. Tym bardziej że PiS przeprowadza swoje zmiany dostatecznie inteligentnie, żeby zawsze móc wskazać kraj starej Unii, gdzie istnieją takie same zasady, które oni właśnie wprowadzają - mówi Paweł Piskorski, przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego, były europoseł PO.
Plus Minus: Polska dogadała się z Unią Europejską w sprawie funduszy za praworządność. Jak się panu to podoba? Był pan jednym z krytyków mechanizmu warunkującego wypłatę pieniędzy przestrzeganiem praworządności.
Krytykowałem koncepcję, żeby wypłatę pieniędzy budżetowych powiązać z szeroko rozumianą zasadą praworządności, obejmującą m.in. sprawy ideowe. Ponieważ praworządność ograniczono do spraw prawidłowego wydawania funduszy unijnych, jestem bardzo zadowolony, że doszło do tego porozumienia. Bałem się, co może wyniknąć ze zwarcia. Na szczęście w Unii wzięło górę myślenie – powoli i tak swoje osiągniemy, rozkładając proces na lata.
Co pan ma na myśli?
Upadła koncepcja, żeby daleko idącą zmianę ideową w Unii Europejskiej przeprowadzić bardzo szybko. Górę wzięło przekonanie, że trzeba się zgodzić na to ograniczenie praworządności do spraw finansowych, bo i tak wiadomo, że ewolucja instytucji europejskich będzie postępowała w kierunku rozszerzania definicji praworządności.
Chce pan powiedzieć, że Unia Europejska nas oszukała?
Nie. To jest normalna gra poglądów na to, jak ma wyglądać Unia Europejska. Realizacja poglądów dominujących dziś w Unii – czyli lewicowo-liberalnych i wolnościowych – została odłożona na przyszły czas, ale sprawa będzie miała dalszy ciąg. Powoli rozporządzenie o praworządności...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta