Klimatyczna geografia
Marcin Korolec Kiedy w grudniu 2015 roku przyjmowano porozumienie paryskie, negocjatorom towarzyszyło poczucie wycieńczenia, ale i ogromnej satysfakcji. Udało się wynegocjować umowę klimatyczną obejmującą praktycznie wszystkich członków ONZ. W piątą rocznicę Europa znów świętuje – tym razem nowy cel klimatyczny. To oznacza, że przed nami Himalaje.
Zanim strzeliły korki szampanów, negocjacje były wycieńczającym maratonem. W końcu, 12 grudnia 2015 roku, blisko 200 krajów ONZ potwierdziło, że porozumienie jest uzgodnione. Rewolucyjny charakter umowy polega na tym, że zobowiązuje ona wszystkie państwa członkowskie do podejmowania wysiłków. I to pomimo formalnie funkcjonującego w systemie Narodów Zjednoczonych i dawno już nieadekwatnego podziału na kraje rozwijające się i rozwinięte. Czyli na te, które muszą ciąć emisje i na te, które nie mają takich zobowiązań. W umowie paryskiej wprowadzono dodatkowo mechanizm cyklicznego podnoszenia celów – niezależnie od punktu startowego. I dzięki temu teraz Unia podwyższyła swój cel klimatyczny do 55 proc. redukcji do 2030 r.
Bruksela
Od ponad roku pracom Komisji Europejskiej przewodzi Ursula von der Leyen. To jej zasługa, że neutralność klimatyczna Europy stała się klamrą spinającą całą długookresową strategię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta