Przybij piątkę
Miało zaczynać się jakoś radośnie, wiadoma rzecz, Święta, te jedyne chyba, które piszemy wielką literą. Ale umarł. Kiedy odchodzi człowiek wielki, to świat przystaje, zadziwia się, jak to, pyta bezgłośnie, usta otwiera w niedowierzaniu. To spotyka wielkich, Maradonę, papieża, Lady Di, mniej więcej w takiej kolejności.
Wojtek nie był tak znany. Gazety owszem, wspomną o śmierci Wojciecha Borowika i będzie, że KOR, że były poseł, że Stowarzyszenie Wolnego Słowa, padnie straszna nazwa Covid-19 i już. W sumie nie wiem, czemu śmierć Wojtka tak mnie poruszyła, nie byliśmy od dawna bardzo blisko. Może dlatego, że był pierwszym politykiem, z którym przeszedłem na ty? Byłem gówniarzem, który – by zachować niezależność, tak to wtedy widziałem – nie miał zamiaru przyjaźnić się z politykami, a tu podchodzi taki i proponuje, byśmy mówili sobie po imieniu. Ba, zaprasza potem na 40. urodziny, co brzmiało jak wejście w conradowską smugę cienia, tak długo ludzie żyć nie mogą! Potem już poszło, Piotr Marciniak, Artur Smółko, Ryszard Bugaj – w zdominowanym przez postkomunistów i PSL Sejmie II kadencji Unia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta