Monologi genewskie
Rosja nie zamierza współpracować z Zachodem – pisze były minister obrony narodowej.
Dla wielu osób sam fakt, że przywódcy mocarstw nuklearnych spotkali się ostatnio w Genewie, jest powodem do optymizmu. Trudno jednak nie zauważyć, że rozmowa była, ale nie ma porozumienia. Na spotkaniu każda ze stron wygłosiła swoje tezy i przy nich pozostała. Nie ma zbliżenia stanowisk, bo nie doszło do negocjacji. Nie udało się wcześniej ani w czasie rozmów ustalić czegokolwiek poza tym, że sprawy kontroli zbrojeń i cyberbezpieczeństwa będą dalej analizowane przez grupy robocze.
Różnice w spojrzeniu na świat i w typie prowadzonej polityki międzynarodowej pozostały. Pesymista mógłby powiedzieć, że spotkanie nic nie dało. Nie było dialogiem, gdyż mieliśmy raczej dwa monologi. Co taki przebieg rozmów oznacza dla Europy? Kim w świetle rozmów w Genewie jest Władimir Putin, nazwany niedawno przez Joego Bidena zabójcą?
Ustępstwa na początek
Gdyby każde z mocarstw chciało szybko realizować swe cele, to ze względu na fundamentalne różnice szybko doszłoby do destabilizacji sceny międzynarodowej. Oby świadomość odrębnych interesów wpłynęła na to, że mocarstwa będą te cele realizować bardzo ostrożnie, bo są już świadome możliwej kontrakcji z drugiej strony. Trzeba mieć nadzieję, że w Genewie nie były to monologi głuchych, lecz że każda ze stron dobrze usłyszała drugą i teraz wie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta