Paliwowy gigant BP nie ma monopolu na odcienie zieleni
Od kierowcy można oczekiwać, że odróżnia kolory stacji paliw i jedzie dostatecznie wolno, by nie pomylić znanej marki z inną. To jest kryterium w sporze o nadużycie koloru zielonego do oznaczenia konkurujących firm paliwowych.
Te argumenty skłoniły Sąd Najwyższy do oddalenia żądania BP, znanego koncernu paliwowego, aby pomorski właściciel kilku stacji paliw, malowanych w podobnych kolorach, zaprzestał takiego oznaczania swoich stacji.
To chyba koniec trwającego 12 lat sporu między nimi.
Na podstawie prawa własności przemysłowej i o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji BP zarzucił pomorskiemu dystrybutorowi pasożytnicze wykorzystanie renomy oraz oznaczeń znanego koncernu.
W pierwszej kolejności koncern zażądał zakazania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta