Diamenty i złoto dobre na inflację
Inwestorzy zaczynają dostrzegać długoterminowe zalety inwestycji w złoto i coraz częściej traktują je jako element dywersyfikacji swoich oszczędności – mówi Michał Stawecki, dyrektor marketingu sieci jubilerskiej Apart.
O złocie do niedawna myśleliśmy głównie w kontekście biżuterii, ale to się zmieniło: coraz częściej traktujemy je jak inwestycję. Skąd ta zmiana?
Złoto było, jest i będzie instrumentem inwestycyjnym. Od tysięcy lat niezmiennie pozostaje najbardziej pożądanym surowcem. Nieprzypadkowo mówi się, że złoto to waluta czasów wojny i kryzysu. Pierwszy sygnał wzmożonego zainteresowania tym kruszcem pojawił się w pandemii. Wówczas oferowaliśmy złoto jedynie w formie biżuterii. Zaobserwowaliśmy znaczący wzrost zainteresowania biżuterią ze złota. Klienci traktowali biżuterię z jednej strony jako piękny dodatek, którym mogli cieszyć się na co dzień i od święta, a z drugiej jako inwestycję – coś, co można przekazać z pokolenia na pokolenie, zachowując wartość tych przedmiotów. Często zadawano nam pytanie, czy Apart oferuje złoto inwestycyjne – złote sztabki oraz monety bulionowe. Zaczęliśmy więc je oferować. Kupując je, nabywamy coś, co pozwoli zabezpieczyć nasz majątek na lata. Złoto w sztabkach jest pozbawione waloru użyteczności, nie można go nosić na co dzień, ma jednak jasno określoną wartość rynkową. W przypadku monet bulionowych oprócz konkretnej wartości możemy też docenić walory estetyczne wyrobu – piękno wykonania, rozpoznawalność i design projektu.
Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do bardzo zyskownych inwestycji – wystarczy przypomnieć hossę na rynku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta