Nie widzę gwałtownych podwyżek cen
Nigdy nie polecimy z Radomia. A Łódź nie jest alternatywą dla Warszawy – mówi Michael O’Leary, prezes Ryanairu.
Kiedy Ryanair zaczynał negocjacje z lotniskiem w Modlinie o przedłużeniu umowy na kolejnych osiem lat, pojawiła się groźba zmniejszenia siatki nawet o 30 proc. Teraz poinformował pan, że tej zimy będzie to 10 proc. mniej, a negocjacje trwają. Czyli jednak lotnisko ustąpiło?
Nikt nie ustąpił. Zmniejszamy połączenia z Modlina o 10 proc. tej zimy, latem 2023 r. cięcia będą głębsze. Ale jeśli Modlin zdecyduje się na podwyższenie opłat, będziemy dalej zmniejszać operowanie z tego portu. Jeśli lotnisko zmieni zdanie, wrócimy z lotami. Gdybyśmy się porozumieli, siatka z Modlina z obecnych 51 kierunków zwiększyłaby się przynajmniej o 20 proc.
Naprawdę chcemy się rozwijać w Modlinie i nasze warunki są korzystne dla obu stron. Spotykamy się z pełnym zrozumieniem ze strony marszałka i burmistrza Nowego Dworu, nawet zarządu. Co z tego, skoro porozumienie blokuje PPL, które są szkodnikiem niepozwalającym na inwestowanie w lotniska konkurencyjne wobec Lotniska Chopina w Warszawie. To jakaś paranoja. PPL argumentuje, że nie ma tam już miejsca, więc w ich interesie jest promowanie innych portów. A przecież lotnisko w Modlinie można rozbudować niewielkim kosztem, potrzeba na to nie więcej niż 20 mln euro. Ryanair jest gotów wyłożyć te pieniądze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta