Jak narasta złość, gniew i przemoc
Wielu reżyserów sięga do przeszłości, by mówić o zagrożeniach dnia dzisiejszego, ale nie tylko dlatego ten festiwal jest tak interesujący.
Pięć lat po znakomitych „Trzech billboardach za Ebbing, Missouri” Martin McDonagh wrócił do Wenecji z „Duchami Inisherin”. Dramaturg, scenarzysta i reżyser tym razem przywiózł na Lido film dla niego szczególnie ważny. Martin McDonagh urodził się i wychował w Londynie, ale jego rodzice byli Irlandczykami. „Duchy Inisherin” nakręcił w ich ojczyźnie.
– Powrót do Irlandii, zwłaszcza zachodniej, był dla mnie ważnym przeżyciem – przyznał reżyser podczas konferencji prasowej w Wenecji. – Robiliśmy zdjęcia w miejscach, które odwiedzałem jako dziecko. Stamtąd pochodził mój ojciec.
Najprostsze uczucia
Jest rok 1923. Fikcyjna surowa wyspa Inisherin. Wszyscy się tu znają, w niedzielę spotykają na mszy. Padraic i Colm przyjaźnią się „od zawsze”. Superprzystojny Padraic mieszka z siostrą, Colm jest samotny. Do ich męskiego rytuału należy codzienny kufel piwa w jedynej na wyspie knajpie.
Tak jest do dnia, gdy Colm zrywa przyjaźń, a nawet jakiekolwiek relacje. Tak naprawdę bez powodu. „Po prostu już cię nie lubię” – mówi. Ma dość bezproduktywnego gadania. Chce być sam, oddać się grze na skrzypcach i pisaniu muzyki, bo tylko ona może przetrwać.
Dla Padraica to niemal koniec świata. Ale na jego próby nawiązania kontaktu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta