Transformacja energetyczna to proces długoterminowy
Rosyjska inwazja na Ukrainę zachwiała podstawami polityki energetycznej UE. Konieczne jest ponowne przeanalizowanie naszego podejścia do transformacji klimatycznej – mówi Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.
Jak międzynarodowa wspólnota reaguje na wojnę w Ukrainie i kryzys energetyczny? Czy wysiłki na rzecz hamowania zmian klimatycznych będą ograniczane?
Mimo trwających w Ukrainie walk, energetycznego kryzysu w Europie, wzrastających cen surowców czy niedoboru infrastruktury przesyłowej żaden kraj świata oficjalnie nie zadeklarował zagrożenia dla wypełnienia celów klimatycznych planowanych na 2030 r. Ale jednocześnie każde państwo UE, które ma możliwość zwiększenia produkcji energii z węgla, robi to. Zatem deklaracje nie do końca pokrywają się z dzisiejszymi działaniami. W obecnej sytuacji kluczowe jest jednak podejmowanie działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego. W tym celu w Polsce intensyfikujemy prace nad wykorzystaniem krajowego dostępu do surowców, rozwojem OZE i energii atomowej, zmniejszamy rolę gazu w transformacji naszego sektora energii.
Ostatnie lato potraktowało nas stosunkowo łagodnie. Ale już w skali całej Europy było najgorętsze w historii. Czy nie powinniśmy przyspieszyć transformacji energetyki, reszty gospodarki i naszego codziennego życia?
Transformacja energetyczna nie następuje z dnia na dzień – to proces długoterminowy. W fazie planowania musi być wzięty pod uwagę szereg czynników, w tym przede wszystkim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta