Bramkarz na rybach
Historia meczów Polski z Argentyną to trzy zwycięstwa, sześć porażek, dwa niewykorzystane karne Kazimierza Deyny i spięcie Smolarka z Maradoną.
W roku 1966, kiedy Polacy odbywali pierwsze tournée po Ameryce Południowej, zmierzyliśmy się z Argentyńczykami w Buenos Aires. Mieliśmy za sobą dwa mecze z Brazylią, w których Pele bramki nie strzelił, a Zygmunt Anczok zatrzymał Garrinchę. W Buenos Aires też Polacy nie pękali i mimo że od dziesiątej minuty przegrywali 0:1, to Jan Liberda wyrównał.
Dwa lata później, 17 grudnia, Polska zmierzyła się z Argentyną w Mar del Plata. Przegraliśmy 0:1 po bramce z karnego. Identyczną szansę mieli Polacy.
Piłkę wziął Kazimierz Deyna. Miał 21 lat i był to dla niego dopiero piąty występ w kadrze. Mimo to bardzo pewny siebie strzelił – prosto w bramkarza. Koledzy mieli do niego spore pretensje nie o to, że słabo strzelił, ale że wyszedł przed orkiestrę. Dziesięć lat później, na mundialu w Argentynie Deyna był już najważniejszą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta