Nieuchwytne i zabójcze HIMARS-y już w Polsce
Amerykańska broń, która z niebywałą precyzją może niszczyć cele odległe o 300 km, a w zeszłym roku dała popis skuteczności w Ukrainie, jest już w kraju. To przełom w uzbrojeniu wojsk lądowych.
Co ważne, kontrakt na 20 wyrzutni High Mobility Artillery Rocket System z 2019 r. już został rozszerzony o 500 kolejnych zestawów. Dobrą wiadomością jest przy tym fakt, że znacząca część przyszłych wyrzutni HIMARS montowana będzie na podwoziach Jelcza. MON zapowiada, że za gigantycznym kontraktem na rakietowy sprzęt i dostawami prawie 10 tys. sztuk kierowanych pocisków, pójdą w kraju inwestycje.
Na początku maja, po wizycie w zakładach Lockheed Martin Camden w Arkansas, gdzie produkowane są HIMARS-y, wicepremier i szef MON Marusz Błaszczak zapowiedział, że w Polsce powstanie centrum produkcyjne i serwisowe rakietowego uzbrojenia o regionalnym zasięgu.
Rodzime inwestycje
Serwisowy ośrodek z czasem mógłby przejąć funkcje produkcyjne z możliwością dostaw precyzyjnej broni na rynki trzecie.
Wczoraj Agencja Uzbrojenia MON potwierdziła, że zaprosiła Lockheed Martin do negocjacji umowy ramowej dla programu Homar-A. W ramach tego projektu Lockheed Martin wraz z polskim przemysłem zintegruje kluczowe elementy wyrzutni rakietowej HIMARS na pojeździe ciężarowym Jelcz 6x6. Negocjacje obejmą również dyskusję dotyczącą możliwości uruchomienia nad Wisłą produkcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta