Musiał wiedzieć, w imię czego
Słynne stało się jego stwierdzenie, że fotel recenzenta powinien stać na placu publicznym
Musiał wiedzieć, w imię czego
- ELŻBIETA SAWICKA: Piniakoteka
- RYSZARD MATUSZEWSKI, Z DZIENNIKA 1986: Spotkanie w Santa Monica
- JÓZEF OPALSKI: Kadysz za Jana Kotta
FOT. (C) Z ARCHIWUM JULITY KARKOWSKIEJ
JANUSZ R. KOWALCZYK
Dzieło Jana Kotta - obojętne czy pisał o tragedii antycznej, Szekspirze, cudownym kołatku z mickiewiczowskiego kantorka, Becketcie, Kantorze czy Mrożku - nie pozostawia czytelnika obojętnym. Jego eseje, wspomnienia, rozważania, oprócz tego, że zawsze trafiały w sedno, mają szczególną temperaturę emocjonalną.
Znakomity erudyta, najwyżej cenił sobie nieprzemijającą aktualność zawartych w utworze sensów. To, jak da się je odczytać współcześnie, było dlań miarą wielkości dzieła. Tak też przez lata czytało się - i nadal będzie czytać - dzieła Jana Kotta.
Szaleństwo globalnej wioski
W jego tekstach przejmująco pobrzmiewa chichot historii. O Witkacym pisał tak: "Witkiewicz był katastrofistą, obdarzonym jak Orwell, i to Orwell zarówno z ČFolwarku zwierzęcegoÇ, jak i z Č1984Ç, zadziwiającą jasnością i ostrością widzenia. Powiedział, że cywilizacje równych, sytych i zautomatyzowanych zagrożone będą nie
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta