Kiszyniów czy Siedlce
Co chciał powiedzieć Sołżenicyn o Żydach, Rosjanach i antysemityzmie
Kiszyniów czy Siedlce
PRZEMYSŁAW MAKSYMIUK
Aleksander Sołżenicyn postanowił usunąć z pamięci narodów rosyjskiego i żydowskiego balast wzajemnych i wciąż obecnych uprzedzeń, nieporozumień, oskarżeń i zafałszowań. Temu celowi służy jego nowe dzieło "Dwieście wspólnych lat". Fragment I tomu, obejmującego lata 1795-1916, ukazał się w "Plusie Minusie" nr 48/2001 . We wstępie autor deklaruje bezstronną, pozbawioną polemik i komentarzy prezentację stanowisk obydwu stron. Przeczytałem ów fragment zatytułowany "Pogrom w Kiszyniowie. Nie było spisku na szczytach władzy" i trudno mi nie zgodzić się z Henrykiem Chłystowskim, że tak pojęty obiektywizm, który uzewnętrznia się głównie przez obfite cytaty ze źródeł rosyjskich i żydowskich, budzi jednak podejrzenia. Komentarz bowiem kryje się już w ich doborze.
Henryk Chłystowski wie, co mówi, jest bowiem tłumaczem pracy Sołżenicyna, a do fragmentu w "Plusie Minusie" dał krótki wstęp i omówienie tomu 1. "Dwustu wspólnych lat". Sądzę, że autorytet autora "Archipelagu GUŁag", który za siłę moralną, czerpaną z tradycji wielkiej literatury rosyjskiej, otrzymał literacką Nagrodę Nobla, jest na tyle wielki, że przynajmniej część...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta