Pokazowy proces w Taszkiencie
Jeden z 15 muzułmańskich opozycjonistów, sądzonych w Taszkiencie w związku z majowymi wydarzeniami w Andiżanie, powiedział, że działalność jego grupy finansowała ambasada USA. Według niego cała sprawa była spiskiem dziennikarzy, zachodnich organizacji humanitarnych i ambasad, mającym na celu wywołanie w Uzbekistanie "kolorowej" rewolucji. Mężczyzna, którego zeznania przypominają słynne sowieckie procesy pokazowe, razem z resztą oskarżonych już podczas pierwszej rozprawy "całkowicie przyznał się do winy". W maju bieżącego roku uzbeckie wojsko zmasakrowało w Andiżanie opozycyjną demonstrację, mordując setki osób.
afp